Nieważne kompetencje, liczy się intencja projektodawcy
Każdy, kto zajmuje się legislacją, wie, że do wydania rozporządzenia potrzebna jest delegacja ustawowa. Przekroczenie jej granic to nic innego jak patolegislacja.
Właśnie opublikowano raport z konsultacji publicznych projektu rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Analiza tego materiału zmusza do pytania, co ważniejsze: intencje czy kompetencje? Każdy, kto zajmuje się legislacją, wie, że do wydania rozporządzenia potrzebna jest delegacja ustawowa. Przekroczenie jej granic to nic innego jak patolegislacja. I nie ma znaczenia, czy rozporządzenie wydawane jest w roku wyborczym, a jego wydanie w sposób rażący jest elementem kampanii.
Należę do tych, którzy poświęcili część majowego długiego weekendu, by w ekspresowym tempie przeanalizować projekt i podzielić się swoimi uwagami. Nie liczyłem na wiele. Dzięki temu się nie rozczarowałem. Bo jak inaczej nazwać sposób, w jaki potraktowano uwagi o braku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta